Technologia jest dla nas genialnym udogodnieniem w codziennym życiu. Ułatwiona praca dzięki programom specjalistycznym, ebanking i zakupy on-line są dla nas codziennością, czy wyobrażamy sobie życie bez pomocy technologii? Dzieci już od najmłodszych lat przekonują się, że praca z komputerem zapewnia szeroką gamę możliwości zabawy, komunikacji, wyszukiwania informacji, pomocy w nauce i patrząc prawdzie w oczy również wyręczania w odrabianiu pracy domowej. Obserwując własnego mającego obecnie 14 lat, mam wrażenie, że pochodzimy z dwóch różnych epok. Ja korzystam z encyklopedii a on z Wikipedii. Czy takiej właśnie przyszłości pragniemy dla naszych dzieci?
Społeczeństwo staje się coraz bardziej leniwe ze ślepą ufnością zawierzając wszystkiemu co znajdują w sieci. Przecież teraz wszystko można załatwić, kupić i sprawdzić w Internecie. Powoli wśród dzieci i młodzieży zanikają umiejętności komunikacji międzyludzkiej oraz zdolność nawiązywania przyjaźni. Czy możemy za to wszystko obwiniać postęp technologiczny?
Prawie w każdej szkole znajduje się sala komputerowa, w której przeprowadzane są lekcje informatyki lub technologii informacyjnej. Jednak czy na pewno są to lekcje niezbędne naszym dzieciom?
Z własnego doświadczenia wiemy, że nie!
Bardzo często zdarza się tak, że to uczeń wie więcej od nauczyciela prowadzącego zajęcia. Dzieci obcują z komputerami na co dzień we własnych domach. Uczą się prawidłowej obsługi, poznają możliwości komputera i Internetu. Nie potrzebują powtórki z rozrywki w szkole, szczególnie, że w realiach polskiego szkolnictwa, w przepełnionych salach nauczyciel nie jest w stanie w pełni nadzorować pracy dziecka, nawet jeśli większość niebezpiecznych stron jest zablokowana. Zajęcia są dla dzieci nudne i w wielu przypadkach zbędne. Czy szkoła nie powinna być dla dzieci miejscem odpoczynku od komputera?
W wielu szkołach spotykamy się z aktami wandalizmu. Popisane ławki, krzesła, ściany w toaletach i powyrywane drzwi od kabin. Mienie szkolne jest niszczone nagminnie. Co jeśli przedmiotem zainteresowania szkolnych wandali staną się komputery? Wyposażenie sali komputerowej to dla szkoły ogromny wydatek, który naszym zdaniem jest całkowicie niepotrzebny. Szkoła naraża się na straty, a mogłaby te pieniądze przeznaczyć na pomoce naukowe, podręczniki dla dzieci z ubogich rodzin albo zapewnić dzieciom jeden ciepły posiłek w ciągu dnia szkolnego.
Na dodatek sala komputerowa emituje ogromną dawkę promieniowania, wyjątkowo szkodliwą dla prawidłowego rozwoju i funkcjonowania dziecka. Nawet 45 minut w pomieszczeniu gdzie znajduje się 15 komputerów może spowodować zagrożenie dla organizmu dziecka. Z własnego doświadczenia wiemy, że w sali komputerowej uczniowi jest bardzo ciężko skupić się na zadaniu, zebrać myśli i pracować efektywnie.
Szkoła powinna dbać o zdrowie uczniów. Tymczasem dzieci są zmuszone siedzieć przy niedopasowanych odpowiednio krzesłach i stołach komputerowych, wlepiając wzrok w monitor. Uczniowie narażeni są na liczne wady postawy, skrzywienia kręgosłupa , poważne problemy ze wzrokiem i migreny .Zamiast lekcji informatyki dzieci mogłyby zażyć trochę ruchu na świeżym powietrzu, iść z nauczycielem na spacer, obserwować przyrodę. Jednak szkolnictwo woli zamknąć je w napromieniowanych salach, narażając na poważny uszczerbek na zdrowiu.
Kończąc nasz wywód uważamy, że technologia w szkołach jest całkowicie niepotrzebna. Chciałybyśmy na koniec zwrócić uwagę, że technologia jest zawodna a sprzęt podatny na uszkodzenia. Dzieci powinny być świadome, że dane w komputerze mogą ulec zniszczeniu i okazać się nie do odzyskania, a korzystając z Internetu z taką ufnością mogą paść ofiarą przeróżnych oszustw.
P&P
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZgadzamy się, że bez technologii w szkołach i edukacji - można żyć!
OdpowiedzUsuńDzieci już nawet te najmłodsze zbyt często korzystają z komputerów w domu więc może rzeczywiście lepiej ograniczyć to chociaż w szkole.
OdpowiedzUsuńRównież jestem za tym, aby ograniczać dostęp do technologii naszym pociechom. Co za dużo to niezdrowo!
OdpowiedzUsuń